oferty specjalne

zgłoś ofertę
A w te wakacje… na swoim?

Zbliżają się długo wyczekiwane wakacje – czas wyjazdów, wędrówek, dłuższych i krótszych urlopów. Któż z nas nie marzył kiedyś o posiadaniu własnego domku nad jeziorem? Któż z nas nie chciał, choćby na chwilę, porzucić miejskiego gwaru i zaszyć się gdzieś w ustronnym miejscu? Nie ma chyba takiej osoby, której choć raz podobne pomysły nie przeszły przez głowę. Rynek nieruchomości, jak zwykle otwarty na potrzeby klientów, oferuje w tej kwestii pełną gamę rozwiązań. 

Czego oczekujemy?

Jak podaje portal Rzeczpospolita Polacy przy wyborze nieruchomości rekreacyjnych kierują się głównie dwiema zasadami. Ma być blisko i oczywiście tanio. Możliwość szybkiego dojechania autem do miejsca wypoczynku pozwala zachować względny komfort, dzięki czemu nie musimy się bać, że połowę naszego urlopu spędzimy w podmiejskich korkach. Jeżeli chodzi o finanse, większość rodaków jest w stanie zainwestować w letnią posiadłość kwotę rzędu 50 tysięcy złotych. Właśnie z tego powodu niesłabnącą popularnością cieszą się tzw. „gotowe” domki, najczęściej wykonane z drewna. Największym zaufaniem nadal obdarzamy w tej kwestii sosnę i świerk. Fenomen konstrukcji z bali polega na szybkości wykonania oraz stosunkowo niewysokich (w porównaniu do tradycyjnych rozwiązań) kosztach budowy.

Dlaczego domki z drewna?

Popularyzacja drewnianych domków związana jest ze stosunkowo łatwą i ekonomiczną metodą obróbki. Na rynku znajdziemy firmy, które gotowe są postawić obiekt w zaledwie tydzień, gwarantując przy tym perfekcję i trwałość wykonania. Taka ofertę prezentuje na swojej stronie np. firma HAAS zajmująca się produkcją wysokiej jakości domów ekologicznych. Standardowo powstanie konstrukcji przebiega w dwóch etapach. Pierwszym z nich jest etap fabryczny, w czasie którego produkuje się poszczególne elementy konstrukcji – ściany, stropy oraz więźby dachowe. Drugim etapem jest oczywiście montaż domu, który odbywa się na naszej działce. Prace budowlane rozpoczynają się przygotowaniem fundamentów, kończą zaś realizacją wybranej przez inwestora koncepcji standardu. 

 

Wszystko dobrze, ale gdzie?

Klientów chcących wybudować nieruchomość rekreacyjną możemy podzielić głównie na dwie grupy. Pierwsza poszukuje parceli w tzw. turystycznych skupiskach. W grę wchodzą tu przede wszystkim miejscowości typowo wypoczynkowe (w tej branży niewiele się zmieniło na przestrzeni lat – niezmiennie najbardziej pożądaną wakacyjną destynacją pozostają nadmorskie kurorty). Należy jednak pamiętać, że inwestycja w takim miejscu nie należy do najtańszych. Z tego powodu część zainteresowanych, choć nie zawsze ze względów finansowych, decyduje się odnaleźć działkę marzeń w innych, mniej obleganych przez turystów, punktach na mapie. Do łask wracają na przykład Kaszuby, które często stają się bazą wypadową do innych miejscowości. 

Czy to się w ogóle opłaca?

To jedno z pierwszych pytań, które zadajemy sobie, myśląc nad zakupem nieruchomości sezonowej. Czy warto inwestować w dom, w którym spędzimy maksymalnie kilka miesięcy w roku? Cóż, na to pytanie nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi. Wiele zależy od tego, w jaki sposób będziemy eksploatować dom letniskowy i ile pieniędzy mamy w zapasie (ewentualnie, jak wysoka jest nasza zdolność kredytowa). Warto zastanowić się, czy opłaca się nam budować luksusową rezydencję przy plaży, czy może lepiej zakupić drewnianą konstrukcję wartości rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Spróbujmy także przeanalizować, jaką kwotę przyszło nam pozostawić w ośrodkach wypoczynkowych na przestrzeni kilkudziesięciu ostatnich lat. Nie zapominajmy, że każdą nieruchomość trzeba utrzymać także poza okresem wakacyjnym. Nie ma co liczyć na to, że ominą nas naprawy związane z nieprzewidzianymi wypadkami.

Dobra inwestycja

Zakup działki rekreacyjnej czy sezonowej nieruchomości można też potraktować jako świetną inwestycję. Nie jest tajemnicą, że od lat na rynku istnieje popyt na letnie rezydencje, szczególnie te w pobliżu większych miast. Nie zapowiada się więc, aby ceny gruntów przeznaczonych pod wypoczynek miały w najbliższym czasie ulec obniżeniu. Wręcz przeciwnie, coraz większa ilość inwestorów (a co za tym idzie, mniejsza ilość działek na sprzedaż) sprawia, że ich wartość rośnie. Jeżeli jednak postanowimy wyjechać do innego zakątka świata lub zwyczajnie chcemy spędzić urlop w mieszkaniu, zawsze pozostaje opcja wynajęcia naszego domu turystom. W szczycie sezonu ceny wynajmu daczy wahają się, zależnie od standardu i lokalizacji, od kilkudziesięciu, aż do kilkuset złotych dziennie. W ostateczności to całkiem niezły sposób na podreperowanie domowego budżetu. Cóż, do odważnych świat należy.